środa, 12 lutego 2014

Krótkie ferie i drugie życie przedmiotu

No i tak właśnie wyglądają wyjazdy z dziećmi ;) Ledwo przyjechaliśmy na miejsce, Starsza Córeńka troszkę poszalała z Kuzynką i wieczorem temperatura 38.5. Żadnych innych objawów, ale temperatura nie odpuszczała przez dwa dni, postanowiliśmy więc wrócić do domu. I jak myślicie? Oczywiście od momentu wejścia w progi mieszkania, Córcia jak nowonarodzona, śladu po temperaturze nie ma, choć co chwilkę chodzi i domaga się mierzenia, upiera się, że ma temperaturę - "Tak, Córeńko, masz - idealną", "Mamusiu, ale naklej mi plasterek na czółko, żeby nie było już temperatury". No to plasterek został naklejony, mam nadzieję, że nie będę się w piekle smażyć za oszukiwanie dziecka ;)


Za oknem panuje jakieś totalne nieporozumienie, o spacerze nie ma co marzyć, dzieci w domu energia roznosi, a mnie ogarnęło jakieś rozleniwienie. Marzy mi się kąpiel w pianie z dobrą książką... No, ale na razie na pewno pozostanie w sferze marzeń, a ja chciałam Wam pokazać moje pierwsze próby z decoupagem na szkle. Na pewno wiele razy zdarzyło się Wam posiadać w domu butelki lub słoiki o ciekawym kształcie, z którymi nie wiadomo było co zrobić, a wyrzucać szkoda, bo ładne.. U mnie mnóstwo takich rzeczy się kurzyło, więc postanowiłam dać im drugie życie. Na pierwszy ogień poszły buteleczki po olejku do kąpieli:



Teraz w kolejce czekają butelki po winie (bezalkoholowym ;) ) i słoiki po kawie. Już jestem ciekawa, co z nich wyjdzie ;) A może u Was też plątają się jakieś niepotrzebne przedmioty, które czekają na swoją drugą szansę? Chętnie się nimi zajmę :)
A tymczasem wracam do moich Małych Szkodników, po ledwo wysprzątane mieszkanie zaczyna przypominać plac boju. Młodsza odkrywa uroki samodzielnego stania - a dokładnie stoi, trzymając się chrupków kukurydzianych i ogromnie ją to cieszy. A Starsza mozolnie odpracowuje dwa dni pokładania się i urządziła tor przeszkód z krzeseł i zabawek. A do pokonywania go zachęca Młodszą. Czas interweniować ;)

5 komentarzy:

  1. Dlaczego do mnie takich rozbudowanych wiadomosci nie piszesz ? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie temperatury niewiadomego pochodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wystukałam ( w komentarzach) na telefonie taką długą historyjkę o drugim życiu przedmiotów, a później przepadła... Babcia podarowała stare prześcieradła, ręczniki na zbiórkę w przedszkolu dla schroniska. Jak doniosłam tobołek to się okazało, że się spóźniłam dwa dni. W worku były trzy białe,frotowe prześcieradełka. To było przed jasełkami Majki. Ona i jej 2 koleżanki miały być aniołkami. Jedna z trzech mam przerobiła prześcieradełka na anielskie sukieneczki :). Pieskom i kotkom może będzie smutno, ale dziewczynki wyglądały fajowo.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ogromnie za każdy pozostawiony komentarz. Cenię wszystkie wypowiedzi, zarówno pozytywne, jak i krytyczne :)