Dzisiejszy wpis będzie bardzo krótki, bo moja Młodsza Pociecha ma wyjątkowo marudny dzień i nie pozwala na siedzenie przy laptopie ;)
Obiecałam Wam "coś" dla dzieci, więc słowa dotrzymuję.
Starsza Córcia miała za zadanie ostatnio przynieść do przedszkola doniczkę i cebulkę - dymkę. W planie było sadzenie dymki, hodowla szczypiorku i akcja pokonywania niechęci dzieci do jedzenia "zielonego". Niestety przyplątało nam się choróbsko i zamiast iść do przedszkola, Córcia została z nami w domku. Postanowiłam, że mimo wszystko posadzimy cebulkę razem. W czeluściach kuchennej szafki znalazłam niewielkie doniczki, które pozostały nam po zeszłorocznym sadzeniu ziół. Wydały mi się jednak zbyt smutne, żeby rozweselić zakatarzonego Przedszkolaka - ot, zwykłe gliniane doniczki. Postanowiłam więc podziałać ;) Oto efekt:
Jak widać, w jednej z doniczek zasadzona już dymka :)
A te dwie doniczki chętnie znajdą Nowego Właściciela :)
Na jednej z doniczek zamieszkały dwie sówki:
A tu nasza dymka, zanim powędrowała do przedszkolnego kącika przyrody:
I jak Wam się podobają? Może Ktoś chciałby przygarnąć pozostałe dwie doniczki?Lub jedną z nich? Gratis dorzucam dymkę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ogromnie za każdy pozostawiony komentarz. Cenię wszystkie wypowiedzi, zarówno pozytywne, jak i krytyczne :)